Kredyt w najgłębszym ujęciu mentalnym i duchowym powoduje wielkie uzależnienie i oddanie komuś kontroli i wręcz zniewolenie.
Po ludzku:
Kredyt jest regulowany przez Prawo Bankowe (Dz.U.2012.0.1376 t.j. – Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe) i jest definiowany jako UMOWA.
Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
Co to oznacza? To oznacza, że umowa ma DWIE strony. Ludzie zapominają, że są stroną i czują się jak petenci w banku.
Po drugie umowa daje prawa i narzuca obowiązki i jak się ich nie dopełni, to są tego konsekwencje – prawne i finansowe.
Ze strony banku- bank daje pieniądze, w określonym w umowie czasie. Pieniądze są na coś. ( Chyba, że nie na coś konkretnego, ale to wtedy nie jest kredyt a pożyczka pod zastaw np.nieruchomości. Też trzeba spłacić, więc jest w tym artykule jak najbardziej na miejscu.)
Ze strony biorcy takiego kredytu: trzeba sfinansować określony cel, w określonym czasie i spłacić raty w określonym czasie i wysokości. Raty są powiększone o odsetki i prowizje. Wszyscy myślą, że to na tym bank zarabia, ale innym dość pokaźnym źródłem dochodu banku są inwestycje z tych pieniędzy, które ktoś odłożył jako oszczędności.
Bank staje się Twoim wierzycielem, a Ty dłużnikiem banku. Jesteś więc jego sługą. Pismo Święte mówi:
„Ubogim kieruje bogaty, sługą wierzyciela jest dłużnik” (Prz 22, 7)
Jeżeli jesteśmy komuś coś dłużni, mamy kredyt, to nie jesteśmy w pełni wolni! Nie mamy swobody wyboru. A tak dużo się mówi teraz o niezależności finansowej:-))
„Nikomu nie bądźcie nic dłużni, poza wzajemną miłością” (Rz 13,8)
Jeśli bierzesz KREDYT , to postaraj się zanalizować wariant nie tylko optymistyczny, ale też najbardziej pesymistyczny. Kredyt łatwo się bierze, coraz więcej reklam w stylu: KREDYT spłacisz miniratką.
Tylko po to, bo zmanipulować Twój umysł.
Kilka zasad dla tych, którzy decydują się na zaciągnięcie długu:
1. postanów do razu, że dług spłacisz
2. nie bierz na siebie kredytów konsumenckich, czyli szybkich: zbyt dużo kosztują zdrowia i pieniędzy(są wysoko oprocentowane)
3. nigdy nie wystawiaj na niebezpieczeństwo swojej rodziny
4. nie zmuszaj innych, by Ci żyrowali kredyt lub pożyczkę (stają się wtedy również dłużnikami)
5. najpierw przelicz, jakie raty musisz płacić
6.unikaj przekonania, że wszystko uda Ci się spłacić ŁATWO
7.przemyśl pytanie: Dlaczego uważasz, że uda Ci się kredyt spłacić? Czy masz pracę stałą, stabilną, która się nigdy nie zmieni? Wiem, że to głupie , bo retoryczne pytanie w czasach, kiedy ludzie zmieniają pracę średnio co 3-4 lata.
Ale dlaczego zakładasz, że nie zachorujesz ciężko, ani nikt z rodziny, nie będą potrzebne pieniądze na operacje, będziesz zdolny do pracy zawsze??? Takie pytania, choć bolesne, ale trzeba wziąć pod uwagę, jeśli jest się rozsądnym i odpowiedzialnym.