RÓŻNOŚCI, UMYSŁ

Jak patrzysz na świat?

Mamy tendencję, żeby wszystko oceniać. Wydaje nam się, ba! Jesteśmy pewni! Że to co widać i słychać, to jest    to!   A czego nie widzimy i nie słyszymy- tego nie ma!

Ciekawe, co by powiedziała o Tobie żaba, która według pewnego eksperymentu opisanego w książce R.S Zandler i Benjamina Zandlera py. „Sztuka możliwości”, potrafi postrzegać tylko 4 rodzaje zjawisk:

  • Wyraźne linie kontrastu
  • Nagłe zmiany oświetlenia
  • Zarysy w ruchu
  • Krzywe zarysów małych, ciemnych  obiektów.

Oko żaby dostarcza tylko te informacje, które są jej potrzebne do przetrwania.

Jeżeli jesteśmy częścią Królestwa Zwierząt, co nam daje prawo twierdzić, że w naszym przypadku jest inaczej??? Nasze oko , w ogóle nasze zmysły karmią nas takimi informacjami, które nam są potrzebne do przeżycia.

To oczywiste!

Tak samo nasze oczy. Widzimy lepiej w dzień, bo w nocy śpimy. Nie słyszymy ultradźwięków, bo nam to niepotrzebne. Nasze płcie przeciwne mówią do nas językiem o tej samej częstotliwości. To, co widzimy , to nie świat , tylko pewnego rodzaju mapa, ze wszystkimi konsekwencjami: uproszczeniami i zniekształceniami.

Mało tego! Ta mapa powstała właśnie w naszym szanownym osobistym mózgu i z tego też powodu traktujemy ją bardzo osobiście – jest nasza!

I gdy coś poznajemy, nie pasuje do naszej mapy, to albo to odrzucamy uznając, że to fałsz, albo staramy się za wszelką cenę obalić to, co przyszło. Może być jakiś pogląd drugiej osoby (jej mapa!).

Stworzyliśmy sobie te mapy dla bezpieczeństwa. Cokolwiek nas z niej spycha, powoduje zaburzenie naszego poczucia bezpieczeństwa i czasem reagujemy histerycznie albo gwałtownością albo biernością.

Cały system szkolny to nic innego, jak duża mapa, którą stworzyli sobie ludzie : rodzice odsyłający swoje pociechy na całe dnie w jakieś „bezpieczne” miejsce, żeby się dzieci nie pałętały po domu i ażeby rodzice mogli pójść do pracy; nauczyciele , którzy najpierw z powołania, a potem dla przywilejów wyczuli, że te dzieciaki mogą w tym czasie przerabiać poezję, literaturę, historię, rachunki; i wreszcie dyrektorzy, kuratoria i ministerstwa , którzy stwierdzili , że trzeba to całe towarzystwo zebrać, przydzielić do grup, ponazywać, ustawić, dać program, nakazy, zakazy i zarządzać z góry, żeby wszystkie dzieciaki miały po równo!

Mapa to nic innego jak pewna wymyślona historyjka. A skoro tak ,to możemy wymyśleć sobie inną- lepszą, która lepiej służy naszemu zdrowiu i szczęściu.

Pozdrawiam Homeschoolersów !