METODY NAUCZANIA

Jak przeprowadzić świetną lekcję lub konferencję?

Jeśli chcemy przeprowadzić konferencję, wykład, seminarium, prelekcję, odczyt, czy zajęcia w małej grupie w domu ważne poznać trochę swoich słuchaczy…

Jaka jest grupa, do której mamy coś mówić? W przypadku małych grupek, fajnie, gdybyśmy wiedzieli, czym się kto interesuje, co jest dla każdego człowieka ważne itd. O tym możemy się z łatwością dowiedzieć zadając właściwe pytania. Dzieci bez problemów od razu nam powiedzą, co jest niefajne. A jeśli to są nasze własne dzieci, to nie ma problemów, bo je świetnie znamy.

Ale jak jest więcej osób, np. konferencja na 1000 ludzi biznesu, czy lekcja dla 30 uczniów w klasie? Trudno przepytywać każdego, a i o odpowiedź niewyobrażalnie trudno. Dlatego warto znać pewne zasady przemawiania do grup.

Zajmę się tutaj jedną z nich, mianowicie: poznaj swoich słuchaczy.

Trzeba pamiętać, że najnowsze badania nad naszym kochanym umysłem, pokazują, jak wiele różnych możliwości się tam kryje. Są ludzie, którzy uczą się w tak nieprawdopodobny sposób i tak doskonale zapamiętują treści, że to naprawdę zdumiewa. Dla mnie osobiście, to potwierdza tylko wspaniały geniusz umysłu Boga, który tak świetnie to zaprojektował.

Każdy uczy się inaczej, ale psychologowie jakoś  podzielili ludzi na grupy. Spróbujmy się przyjrzeć tym grupom. W duuuużym uproszczeniu:

Tak więc: są 3 typy słuchaczy:

1.wzrokowcy- to ci, co najchętniej materiał widzą, to właśnie oni czytają  wszystkie książki w szkolnej bibliotece,

2.słuchowcy- to ci co nadstawiają uszu, by lepiej usłyszeć wykład

3.kinestetycy- ci co się wiercą na wykładach, muszą gdzieś łazić, coś robić,

… osobiście twierdzę, że nie ma co się nad tym zastanawiać, bo sposobów jest tyle, co ludzi. Ta wiedza nie jest znowu taka prosta na jaką wygląda, bo może się okazać, że ktoś zaczyna przyswajać materiał jako słuchowiec, a potem przeradza się w kinestetyka…. i mamy posprzątane… i nie jesteśmy w stanie dotrzeć „grupowo” do każdego, więc takie krótkie podsumowanie i taka krótka rada dla tych, co pracują z grupami:

  • zmieniaj środki, styl mówienia,
  • zmieniaj miejsce, z którego mówisz
  • powieś coś na ścianie
  • używaj rekwizytów 
  • zastosuj różnorodne sposoby przedstawienia tego samego materiału: jakaś plansza, która zobrazuje, jak  coś „wygląda”, może jakaś prezentacja na żywo: „jak coś działa”, skorzystanie z wyobraźni ucznia/słuchacza, żeby poczuł, powąchał, zrozumiał…
  • wykorzystuj muzykę (!) koniecznie i dla słuchowców i dla kinestetyków…. a i wzrokowiec nie pogardzi! Dzięki muzyce uzyskujemy różnorodne emocje, obrazy.
  • niech słuchacz sam coś zrobi

Nie wiem, dlaczego nie wykorzystuje się tego „środka dydaktycznego” w szkole. Ja na szkoleniach stosuję ją bardzo często:-))

W edukacji domowej wykorzystywałam muzykę przy każdej okazji, np. rozmawialiśmy z dziećmi o niepełnosprawności, dzieciaki miały za zadanie namalować coś bez użycia rąk, a tematem przewodnim było to, co „zobaczą” podczas słuchania utworów muzycznych. Pamiętam, że słuchaliśmy wtedy namiętnie muzyki poważnej, ale trochę w lżejszym wydaniu – płyta pt. „Muzyka dla ucha malucha”. Teraz jest tego więcej:-))