POMYSŁ NA SZKOŁĘ
Przedstawię tutaj kilka moich własnych pomysłów na zmianę systemu szkolnego. Dotyczą one raczej roli i organizacji szkoły.
Jednak najważniejszą i nadrzędną sprawą jest powrót do korzeni: do szacunku do dziecka, rodzica, nauczyciela, otwartości, życzliwości, uczciwości, zaufania, miłości, odpowiedzialności, których najbardziej brakuje wszędzie, w szkole również.
Jeżeli brakuje fundamentów, to cały dom, chociaż byłby piękny, posypie się jak domek z kart.
Moje pomysły należy czytać właśnie w takim kontekście.
1. „Ryba psuje się od głowy” ZARZĄDZANIE
To niestety prawda. Głową w szkole jest dyrektor. To od niego dużo zależy. Właściwie też od jego osobowości. Jeżeli dyrektor jest osobą bojaźliwą, to będzie się sztywno trzymał reguł i wytycznych z ministerstwa. Proszę nie mylić tego z regułami moralnymi, o to akurat zaleta i nie ma nic wspólnego z bojaźnią:-)) Dyrektor bardziej odważny będzie nastawiony na alternatywne metody, wprowadzi jakieś innowacje. Od dyrektora zależy, czy z nauczycieli stworzy zespół ludzi potrafiących pracować razem czy stworzy raczej warunki do wyścigu pomysłów, rywalizacji o uwagę, pieniądze…
Dyrektorem powinna być osoba, która umie zarządzać zespołem i zna się na przepisach. Skarbem będzie dyrektor-przywódca, który pociągnie za sobą zespół, który przemawia tak, że na zebraniu nikt nie zasypia, a zadania są precyzyjnie zlecone i dopilnowane. Dyrektor to ktoś taki jak w firmie menedżer, z większym wyczuciem na ludzi, bo ma przecież do czynienia nie z produkcją, ale właśnie z rodzicami, nauczycielami i wreszcie najważniejszymi- z dziećmi.
Dyrektor nie może być też niewolnikiem przepisów. Ma do czynienia z ludźmi a potem z przepisami. Przepisy są dla człowieka, a nie człowiek dla przepisów. Mam poczucie, że w polskim systemie jest dokładnie odwrotnie. A to sprzeciwia się prawu, które dał Bóg, bo to słowa Jezusa.
Dyrektor to osoba zarządzająca, mająca władzę, ale przez miłość powinna pozostać sługą.
Idealny dyrektor:
jest dobrym zarządcą, kontrolerem , a przede wszystkim motywatorem. Przy podejmowaniu decyzji kieruje się prawdziwym dobrem najpierw uczniów, szkoły, nauczycieli i innych pracowników. Zna doskonale wszystkie przepisy i procedury, ale jednocześnie jest kreatywny i potrafi skutecznie wprowadzać eksperymenty i unowocześnienia.
2. ROLA NAUCZYCIELA
Sposób rekrutacji:
Sposób rekrutacji powinien być trochę na zasadzie, jak się rekrutuje w innych dziedzinach , np.w firmach prywatnych.
Wejście do zawodu powinno być trudne, a nie na zasadzie selekcji negatywnej.
Są zatrudniani na okres próbny, według ściśle określonych kryteriów. Wobec sytuacji, która ma miejsce w Polsce w szkolnictwie wyższym, ukończone studia powinny być tylko jakimś uzupełnieniem CV kandydata. Powszechnie wiadomo, że studia nie przygotowują do zawodu. Kryteriami przyjęcia powinny być głównie umiejętności i cechy osobowości. Bierze się pod uwagę nie tylko doświadczenie, ale przede wszystkim umiejętność przekazywania wiedzy , nastawienie do samej pracy , do dzieci. Ważna jest pomysłowość nauczyciela i jego zaangażowanie. Bada się stosunek do samego siebie, czy sam nauczyciel lubi siebie, czy wierzy w swoje umiejętności, czy potrafi się przyznać do błędu, i ogólnie w co wierzy. Czy ma poukładane swoje wartości, czy jest człowiekiem godnym zaufania, czy potrafi pracować w zespole , czy ma jakieś nałogi, z którymi sobie nie radzi… ? Ważna jest też postawa moralna, o ile nie najważniejsza. No, ale o to przecież nie wolno pytać na rozmowie rekrutacyjnej, bo RODO, dane wrażliwe i inne paranoje system prawnego….
Rekrutacja nauczycieli odbywa się poprzez tzw. headhunting , czyli ja to widzę tak, że idę na jakąś lekcję, podoba mi się sposób prowadzenia, nauczyciel mnie zachwycił swoim nietuzinkowym podejściem do dziecka i samego nauczania, wymyślił jakieś swoje przykłady, podał praktyczne zastosowanie tego czego uczy i zmotywował mnie do pogłębiania wiedzy na własną rękę.
Ocena pracy nauczyciela:
Co nam daje ocena kuratorów? Nadzór przychodzi raz na jakiś czas na przygotowaną lekcję. Rodzice nie znają tej oceny, nie wypowiadają się.
Nauczyciel powinien być oceniany przez uczniów i ich rodziców. Np. przez anonimowe ankiety wysyłane do domu dziecka. Nauczyciele z oceną niską mogą być zwalniani.
Nauczyciele i inni pracownicy są doceniani za swoją pracę, chwaleni i motywowani.
Pensje są odpowiednio wysokie i wypłacane z budżetu placówki i tam też ustalane.
Zmiana roli nauczyciela:
ze względu na zmieniający się świat i umiejętności potrzebne na rynku pracy, powinniśmy kształtować przede wszystkim motywację ucznia do samodzielnego zdobywania wiedzy. Krytyczne przyglądanie się temu, co robią z mózgami dzieci testy i ciągłe egzaminy, możemy być pewni, że w niedługim czasie będziemy mieć społeczeństwo technokratów, znających tylko odpowiedzi do zadanych pytań, nieczułych na ludzkie potrzeby.
Dlatego zmiana jest potrzebna na poziomie tego, kto przebywa z dziećmi: wszystkowiedzący autorytet z wątpliwym poczuciem własnej wartości, czy ktoś, kto umie poprowadzić, zachęcić, czasami delikatnie narzucić, o wyrazistym kręgosłupie moralnym?
Nauczyciel przyszłości:
Nie naucza!
Nie kontroluje, nie ocenia, ale koryguje
Wychowuje, nie narzuca, może doradzać, mówić o konsekwencjach
Jest w pewnych działaniach liderem, prowadzi
Życzliwie obserwuje, stojąc z boku i jest zawsze gotowy nieść pomoc
Jest mentorem
Stwarza dziecku warunki do samodzielnych rozwiązań
Nie jest wszystkowiedzący
Ma prawo do popełniania błędów i do uczenia się
Zna swoje słabe strony i pracuje nad nimi
Zna swoje mocne strony i je wykorzystuje
3. ORGANIZACJA NAUCZANIA
Odejście od systemu klasowo-lekcyjnego na rzecz warsztatowo- projektowego.
Dzieci w ławkach się nudzą. Nie ma takiej potrzeby, żeby wszystkie dzieci w wieku 8 lat siedziały ze sobą w jednej klasie. Potrzeba wynika tylko z większej wygody nauczycieli. Łatwiej jest usadzić 30 dzieci w ławkach, niż zorganizować im ciekawy projekt.
Przy czym nie mam na myśli tych dziwacznych projektów, którymi uraczyło nas ministerstwo na koniec gimnazjum. Z całą masą niepotrzebnej biurokracji. Projekty mogą być rozpisane na jednej kartce i obejmować swoim zakresem bardzo niewielki obszar materiału, a mogą być międzyprzedmiotowe.
Warsztaty dają możliwość ruchu, robienia czegoś, nie tylko słuchanie i odtwarzanie. Dają też możliwość wypowiedzenia się , realizacji celów, ale też pracy zespołowej. Da to olbrzymią możliwość wykazania się tym wszystkim dzieciom kinestetycznym-urwisom, których naturalna energia jest tłamszona przez intelektualne wywody. Warsztaty przygotowują do samodzielnego życia.
Sytuacja na świecie będzie się zmieniała. Będziemy odchodzić od takiego wymiaru pracy, jak dziś, na rzecz pracy zdalnej, powoływania małych zespołów zadaniowych do przeprowadzenia jakiegoś projektu, czy to biznesowego, czy budowlanego, czy kreatywnego.
Prawdopodobnie coraz mniej ludzi będzie pracować na stałym etacie, bo koszty pracownika coraz bardziej rosną. Firmy będą zatrudniać na jakieś konkretne zlecenia. Potrzebna więc będzie umiejętność organizowania sobie pracy, poszukiwania zleceń, prezentacji swojej kandydatury. Smutne to, ale prawdziwy wyścig może się dopiero zacząć.
4. SPRAWDZIANY WIEDZY
Kreatywne podejście do zagadnienia nauczania sprowokuje chęć sprawdzania efektów pracy szkoły i nauczycieli. Tutaj zaczną się prawdziwe problemy. Bo jak zmierzyć niemierzalne. Już nie będziemy dzieciom wrzucać wszystkiego do lewej półkuli, żeby to podczas egzaminów stamtąd wydostać, ale musimy podjąć jakiś wysiłek w kierunku sprawdzania tego, co niemierzalne. Ale jak to sprawdzać? Jak konkursy plastyczne? Co się komu podoba? Czy wszyscy będą wygrywać? A może dyplom dostanie nawet ten, który tylko przyszedł na zajęcia?
A co by było, gdyby nie sprawdzać? Cały system oparty na sprawdzaniu by upadł.
To są takie pytania trochę prowokacyjne, ale właśnie zmuszające do myślenia. To pytania kreatywne. dające inne rozwiązania niż dotychczas.
W projektach sprawdzeniem wiedzy może być prezentacja, napisanie jakieś publikacji, czy nakręcenie filmu. Umiejętność najlepiej sprawdzana jest w praktyce, w użyciu. Należało by stworzyć jakieś warunki do tego, by można by „udowodnić”, że się coś rozumie i umie.
5. ROLA RODZICÓW
Najważniejszą dla mnie kwestią jest rodzina. Powinniśmy walczyć o zachowanie rodzin.
Dziecko potrzebuje wzorca osobowości ojca i matki. Zachowanie i wspieranie rodzin powinno być w naszym kraju kluczowe.
Rodzice stanowią źródło nieocenionej miłości rodzicielskiej, która jest potrzebna w procesie edukacji. Szczęśliwe dziecko uczy się szybciej.
Rodzice są pierwszymi nauczycielami swoich dzieci. Pierwszymi osobami, które widzą pierwszy grymas przypominający uśmiech, pierwszymi, przy których stawia dziecko swoje pierwsze nieporadne kroczki i pierwszymi, którzy nauczają swoje pociechy, co jest dobre, a co złe w życiu. Dlaczego w taki sam intuicyjny sposób nie można uczyć dziecko czytać czy pisać? …
Biorąc po uwagę te moje pomysły,widzę, że niektóre są wprowadzane w życiu, chociaż szkoły takiej , opartej o nie wszystkie nie znam.
Dlatego w tak szybkim tempie rozwijają się szkoły tzw. alternatywne, które stawiają inne cele i dają inne możliwości.Dlatego też rozwija się edukacja domowa, czy szkoły nastawione tylko na rodziny ed. Czas pokaże, w jakim kierunku zmierza polska szkoła. Bardzo bym chciała, żeby w tym prawdziwie dobrym:-))