Może i jestem trochę zakręcona na punkcie edukacji, ale naprawdę najbardziej lubię ten moment, kiedy osoba (dziecko czy dorosły) „zaskakuje”, tzn. widzę po twarzy, że zrozumiał i to jest dla mnie największa frajda.
Taka czysta, taka może bezsensowna frajda! Zawsze twierdziłam, że „nie można nauczać kogoś , nie oddając mu cząstki siebie samego”, czyli kawałka serca. Tak jest kiedy patrzę na swoje dziecko, które zaczyna chodzić, albo nauczyło się wiązać sznurówkę, i tak jest z dorosłym, kiedy przychodzi na coaching indywidualny i chce po prostu lepiej wyglądać przed kamerą.
To cudowne, kiedy możemy dawać siebie innym osobom, często bezinteresownie, bo serca i życzliwości nie zastąpią żadne pieniądze.
Życzyłabym sobie, żeby tak było na całym świecie: w handlu, w usługach i w całym biznesie, żeby ludzie okazywali sobie taką zwykłą życzliwość! Trochę to przykre, kiedy pani z okienka próbuje być miła, bo była na szkoleniu z obsługi klienta, ale widzę, że coś jest nie tak (może chora, bo nigdy nie zakładam złej woli), wiec staram się rozweselić:-))
Ludzie są tylko ludźmi i aż ludźmi. Mamy wpływ na to, co myślimy o sobie, co myślimy o innych i co czujemy.
Dziś jest Dzień Nauczyciela i chciałabym życzyć wszystkim nauczycielom, żeby pamiętali, dlaczego znaleźli się na tym stanowisku i żeby odnajdywali w sobie pasją do nauczania każdego dnia i każdego dziecka! Żeby oddalali od siebie złe myśli o dzieciach i ich rodzicach, bo wszyscy możemy stać po jednej stronie.
System szkolny nie musi być podzielony na walczące ze sobą obozy: dzieci, nauczyciele, rodzice. W świecie możliwości istnieje mnóstwo rozwiązań i mnóstwo wzajemnej miłości, którą trzeba co dzień pielęgnować i nieść dalej. Miłość ma tę cudowną cechę, że potrafi się mnożyć bez przyczyny!
Życzę więc Nauczycielom- Miłości!